Aleja Pamięci Żołnierzy Wyklętych – Brzeziny


ALEJA HONORU – Dęby Pamięci – Brzeziny, sobota 30.09.2017

Podczas wzruszającej uroczystości został solennie posadzony w Alei Pamięci Brzezin przepiękny DĄB upamiętniający martyrologię Żołnierzy Wyklętych Rodziny Nadolnych.

Rodzina Nadolnych dała Polsce wszystko co miała: życie swoje, ich matek, żon, dzieci. Walczyli bohatersko w obronie Polski, ojczyzny kochanej, z najeźdźcą germańskim, a potem z okupantem sowieckim i zdrajcami komunistycznymi.

Rodzina Nadolnych z dziada pradziada pochodzi z prastarej ziemi Wielkopolskiej, z okolic majestatycznego Gostynia. Mieszkali w Starym Gostyniu, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości przenieśli się do Wolsztyna żeby zapewnić dzieciom edukację.

Józef i Agnieszka Nadolni, urodzili się 35 lat przed pierwsza wojną światową. Ich niezłomny bezkompromisowy nieugięty patriotyzm i wierność Polsce został wypalony w ich sercach podczas zaboru Pruskiego, kiedy musieli bronić swojej polskości na co dzień, walczyć o prawo do nauki własnego języka, nauki religii po polsku, o polski kościół, o polską szkołę, i z narażeniem życia przekazywali dzieciom prawdziwą historię i wiedzę o naszym kraju. Byli biedni, ponieważ Pruski Zaborca przez wiele pokoleń pozbawiał ich dostępu do wykształcenia i pozycji społecznej.

W okresie międzywojennym wychowali swoich sześcioro dzieci na całkowicie oddanych odzyskanej ojczyźnie patriotów i uczciwych ludzi.

Mieli czterech synów i dwie córki:

Ignacy Nadolny ur. 18.7.1910 – 26.7.1985

Ludwik Nadolny ur. 14.8.1913 – 9.10.1939

Stanisław Kostka Nadolny ur. 5.11.1915 – 20.3.1991

Antoni Nadolny ur. 6.4.1918 – 29.8.2004

Maria Nadolna ur. 5.2.1909 – 22.8.2002

Helena Nadolna ur. 23.3.1907 – 22.9.1996

Trzech synów: Ignacy, Ludwik, i Antoni wybrało zawód żołnierza żeby służyć Polsce własnym życiem. A czwarty, Stanisław Kostka, żartobliwie nazywany w rodzinie „cywilem”, zrealizował swoje powołanie jako dentysta, a powołany do służby wojskowej w 1938 dołączył do braci żołnierzy, i tak wszyscy poszli na wojnę obronną w 1939. Ludwik, Antoni i Stanisław Kostka w kampanii wrześniowej walczyli w Bitwie nad Bzurą, w Armii „Poznań” i Armii „Pomorze”, a Ignacy Nadolny bronił naszego wybrzeża i Gdyni nad Kępą Oksywską do ostatniej godziny u boku niezłomnego pułkownika Dąbka.

Jeden z bohaterskich braci, Ludwik, poległ w bitwie o Piątek, trzech dostało się do niewoli niemieckiej. Udało im się przeżyć.

Najmłodszy syn, Antoni Nadolny urodził się w roku odzyskania przez Polskę niepodległości i zawsze uważał to za znak łaski Boskiej, zobowiązujący go do specjalnej misji służenia Polsce. On tez najdłużej walczył z niemieckim najeźdźcą, wzięty do niewoli dopiero 29 września po Bitwie pod Rawą Ruską, koło Żołkwi. Miał 21 lat.

Po wojnie cała rodzina, bracia i siostry włączyli się do walki o Polskę kiedy nadarzyła się sposobność walki z komunizmem na rzecz Rzadu Londyńskiego.

„Sowieci wspólnie z ich satelickim reżimem w Polsce, w latach 1944-1956 wyprodukowali specjalny gatunek „szpiega”. Był nim wówczas każdy, kto z pobudek patriotycznych, w odruchu buntu, w ramach walki z sowiecką okupacją kraju […] przekazywał do wolnego świata informacje o systemie terroru i ludobójstwa, strukturze aparatu przemocy, o armii okupacyjnej i jej polskich formacjach, o przemyśle zbrojeniowym i gospodarce, wreszcie o tysiącach polskich zdrajców wysługujący się okupantowi w szeregach UB, NKWD, MO, KBW, ORMO, PPR.” [cyt. z: INFORMATOR O OSOBACH SKAZANYCH ZA SZPIEGOSTWO W LATACH 1944-1984 s.8 Od Wydawcy: Henryk Pająk].

W wyniku zdrady zostali aresztowani w 1955 i po morderczym dziewięciomiesięcznym śledztwie w notorycznej katowni na Rakowieckiej skazani:

Antoni Nadolny ps. „Energiczny” oraz Ignacy Nadolny ps. „Kukułka” na podwójna karę śmierci i utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze i przepadek całego mienia

Maria Nadolna, Łączniczka, na podwójna karę 15 lat więzienia i utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze i przepadek całego mienia

Stanisław Kostka Nadolny ps. „Powolny” na podwójną karę 12 lat więzienia i utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze i przepadek całego mienia

Antoni Nadolny ps. „Energiczny” przetrwał 9 miesięcy morderczego śledztwa, a po wyroku śmierci spędził rok w celi śmierci sadystycznie wyprowadzany na udawane egzekucje czasem po kilka razy w dzień i w noc. Strażnicy budzili go kiedy tylko zasnął, ogłaszali ze czas na egzekucje, pytali co by chciał na ostatni posiłek, podawali kartkę papieru na list pożegnalny do żony, pytali czy chce księdza, wyprowadzali długim ciemnym korytarzem, pytali czy chce mieć zawiązane oczy, nabijali broń, wykrzykiwali rozkaz STRZELAĆ!! … a potem śmiali się… ze to niby tylko z nudów chcieli trochę rozrywki … za każdym razem zapewniali ze tym razem to jest już prawdziwa egzekucja.

Nie został powiadomiony o amnestii, która objęła go w kwietniu 1956, a zamiast tego perfidni komuniści żeby go bardziej pognębić i złamać kiedy i tak oczekiwał nieuchronnej egzekucji, urządzili mu nowy proces w sierpniu 1956, o posiadanie broni, i nadal nękali go robieniem udawanych egzekucji dla własnej sadystycznej przyjemności. A potem wytoczyli mu jeszcze jeden, trzeci proces, 28.12.1956.

Zamknięty w więzieniach na Rakowieckiej, we Wronkach, w Sieradzu i w Strzelcach Opolskich spędził prawie jedenaście lat w ciemnych malutkich nieogrzewanych celach na więziennym czarnym chlebie i cienkiej zupie bez widoku ulicy, ludzi, czy choćby drzewa lub trawy prawie jedenaście lat, całe dzieciństwo swoich dzieci, i najlepsze lata swojego małżeństwa i wieku męskiego. Wypuszczony na wolność warunkowo był przez długie okresy bezrobotny, szykanowany, poniżany, spotwarzana, wyszydzany, nękany, poniewierany bez względu na upadające zdrowie i posuwający się wiek.

Uwięziony i skazany przez komunistów niezłomny patriota żołnierz Kampanii Wrześniowej Antoni Nadolny miał piękną młodą żonę Stanisławę Radziwońską i czworo małych dzieci. Po jego aresztowaniu została z dziećmi sama, bez środków do życia, bezdomna, bez pracy, i z piętnem „wroga narodu polskiego”. Choć o nic nie była oskarżona, jej życie i dzieci zostało zniszczone bez sumienia, bez najmniejszej nawet myśli morderców sądowych o ich losie. Prześladowana przez lokalnych komunistycznych kacyków znalazła schronienie w lesie, w leśniczówce, gdzie na wygnaniu zrozpaczona i opuszczona przez Boga i ludzi, sierota i gorzej niż wdowa, bo żona skazańca czekającego w celi śmierci na swoją kolejkę do egzekucji , całkowicie poświęciła się wychowaniu małych dzieci.

Uwięziony i skazany przez komunistów niezłomny patriota i żołnierz obrońca Gdyni na Kępie Oksywskiej Ignacy Nadolny miał dobrą żonę i dwie młode córki. Żona Kazimiera wkrótce zmarła ze zgryzoty, a dzieci zostały sierotami, przysposobione przez również prześladowaną rodzinę. Spędził w więzieniach ponad dziesięć lat.

Uwięziony i skazany przez komunistów niezłomny patriota żołnierz Kampanii Wrześniowej, bohater Bitwy nad Bzurą Stanisław Kostka Nadolny był z gruntu dobrym człowiekiem o pogodnej naturze, powszechnie lubiany i szanowany jako człowiek i jako dentysta. Był wieziony siedem lat.

Maria Nadolna – Łączniczka, była człowiekiem o nieskazitelnym charakterze, pomocna i poświęcająca się dla wszystkich naokoło przez całe życie, uratowała wiele żyć. Pracowała w ośrodkach zdrowia i w aptece. Była więziona na Rakowieckiej przez ponad siedem lat.

Kiedy bracia i siostry wyszli na wolność czekało ich bezrobocie, bezdomność, poniewierka życia z piętnem „wrogów narodu polskiego”, szykany i prześladowania przez rozwydrzonych sowieckich służalców i komunistów.

Rodzina Nadolnych została przez komunistów nieomal całkowicie zniszczona, ponieważ byli oddanymi patriotami.

Co po nich zostało??

Nie wszystkich udało się komunistom zabić, złamać, zgnoić w więzieniach, albo skorumpować, nowe pokolenie podejmuje miecze i szable do walki i niezłomne serca nadal biją NA POHYBEL WROGOM OJCZYZNY.

ICH NIEZŁOMNY DUCH I UMIŁOWANIE WOLNOŚCI NADAL ŻYJE WŚRÓD NAS!! ICH SERCA NADAL BIJĄ W NASZYCH PIERSIACH!!

Niech szum tych dębów upamiętniających ich bohaterstwo szepcze prawdę o ich poświeceniu. CZEŚĆ I CHWAŁA ICH PAMIĘCI!

Podziękowanie za Fotografie:

Katarzyna Markowska Fotografia

Dariusz Żurek

Jolanta Grant. Fotografie pochodzą z Archiwum Rodziny Nadolnych, udostępnione przez Jolantę Grant, Kustosza Pamiątek Rodzinnych

Oraz internet

Wspomnienia dawnej mieszkanki Kargowej z dnia aresztu jej ojca, Antoniego Nadolnego w ich domu na ulicy pocztowej zostały opublikowane w kwartalniku WYKLĘCI 4(8) 2017.

Zdjęcie książki o Żołnierzach Wyklętych